top of page

Przejmujący film o wojennych losach Kaszubów


- Dokładnie tak było, jak tu pokazano. Mama zawsze opowiadała, co ci Ruscy wyprawiali, jak wkroczyli na Kaszuby – mówiła wyraźnie wzruszona Maria Cieszyńska z Banina, po obejrzeniu filmu „Jutro będzie padać”.

Seans odbył się na Sali Kultury w Baninie. Poprzedziła go prezentacja debiutanckiej powieści Darii Kaszubowskiej z Rębu o tytule „Serce na Kaszubach”. Kilkanaście egzemplarzy książki, które autorka miała ze sobą, rozeszły się w mgnieniu oka. Również powodzeniem cieszyły się ostatnie już egzemplarze wspomnień Kaszubów w czasu wojny. Zapowiedziano, że już w czerwcu ukaże się trzeci – znacznie obszerniejszy – tom. On dopiero ukaże szerokie spektrum dramatycznych losów Kaszubów w czasie wojny. Na pewno wspomnienia te będą mogły posłużyć za kolejne scenariusze filmowe.

- Należy wyrazić ogromną radość i wdzięczność, że pojawiają się autorzy zajmujący się tą trudną tematyką, tacy jak Piotr Zatoń, dzisiejszy bohater i gość spotkania, autor prezentowanego filmu. Trudno było nawet marzyć o takiej sytuacji przed trzydziestu laty, kiedy w kaszubskiej przestrzeni filmowej był tylko program „Rodnô Zemia” – podkreślał jego autor Eugeniusz Pryczkowski, który wraz z Bogumiłą Ropel - prezes oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Baninie, organizatorem spotkania, poprowadził filmowy wieczór.

- Niemal każde spotkanie jest źródłem wielu wzruszeń, i to zarówno młodszych, jak i starszych widzów. W ostatnim czasie tych spotkań mamy bardzo dużo – wyjaśniał Piotr Zatoń.

Sporo osób podchodziło do niego, by podziękować mu osobiście za ten przejmujący obraz skomplikowanych i tragicznych losów Kaszubów podczas ostatniej wojny. Słów wdzięczności nie kryła między innymi nauczycielka Agnieszka Tusk, Wioletta Koss czy Andrzej Fularczyk. On w szczególności emocjonalnie przeżył to spotkanie. W jego domu uratowano wielu uczestników marszu śmierci, w tym ks. prałata Franciszka Gruczę.

- Patrząc na ten film miałem przed oczyma mego ojca, który cudem ocalał z obozu koncentracyjnego Stutthof. Uciekł z wojsk Wehrmachtu. Niemcy wydali już na niego wyrok. Nie zdążyli go wykonać. Nie mogę wprost o tym mówić – wzdychał rozrzewniony mieszkaniec Kczewa i jednocześnie członek ZKP w Baninie.

Z radością informowano także o niemal równoległym powstaniu filmu o podobnej tematyce „Pałac”, autorstwa Piotra Pastalenca z Rębiechowa. Zarówno ten film, jak i kilka innych, będzie można obejrzeć na zapowiedzianym już XIII Festiwalu Filmów Kaszubskich, który tradycyjnie odbędzie się na przełomie czerwca i lipca w Baninie, Miszewku, Tuchomiu i Żukowie. (ep)


Zdj. Izabela Dembkowska




Commentaires


bottom of page